Nie taki lęk straszny… Po co nam lęk i co się z nami dzieje, gdy się boimy?

Nie taki lęk straszny… Po co nam lęk i co się z nami dzieje, gdy się boimy?

Każdy z nas czegoś się boi. Lęk jest naturalną i potrzebną reakcją organizmu na sytuacje zagrażające naszemu przetrwaniu. Co się z nami dzieje i jak reagujemy, gdy przeżywamy lęk?

Po co nam lęk?

Lek jest jedną z najbardziej pierwotnych emocji, która zapewnia nam bezpieczeństwo. Ma duże – pozytywne – znaczenie w naszym życiu. Mimo tego, że powoduje dyskomfort i związany jest z reakcją stresową, działa na naszą korzyść. Dzięki niemu jesteśmy bardziej skupieni, czujni i dbamy o najważniejsze dla nas wartości i sfery naszego życia: bezpieczeństwo, rodzinę, karierę. Bez lęku trudno byłoby nam podejmować wyzwania (szukalibyśmy przyjemności i unikalibyśmy bólu), co zahamowałoby nasz rozwój.

Lęk ma więc dwie funkcje. Z jednej strony informuje nas o zagrożeniu, a z drugiej – mobilizuje do działania. Jednak, gdy wymyka się spod kontroli, może nas obezwładniać i utrudniać funkcjonowanie. Wtedy warto sięgnąć po pomoc.

Lęk a strach

Zdarza się, że w potocznym rozumieniu lęk jest mylony ze strachem. Czym się różnią? Strach jest reakcją organizmu na realne zagrożenie, którego doświadczamy “tu i teraz”. Np. przechodząc przez pasy i widząc nadjeżdżający rozpędzony samochód, doświadczamy strachu i odskakujemy na bok. Większość ludzi taką sytuację odbierze jako zagrażającą życiu.

Lęk natomiast dotyczy przyszłości. To sytuacje, które przewidujemy, wyobrażamy sobie czy domyślamy się tego, co może się zdarzyć. Przykład? Szef skrytykował wykonaną przez nas pracę. Wyobrażamy sobie, że jest z nas niezadowolony, a w przyszłości ucierpi na tym nasza relacja. Snujemy domysły, że nie będzie nam przychylny w przyszłości, a może i nas zwolni… Lęk jest stanem subiektywnym – nie każdy może uznać wymienioną sytuację za zagrażającą.

Lęk a niepewność

Zatrzymajmy się jeszcze na moment przy niepewności. Ona także dotyczy przyszłości, a my – mimo posiadanych zasobów – nie mamy przekonania, że na pewno poradzimy sobie z sytuacją, jaka ma się wydarzyć. Jest ona dla nas czymś nowym. Dlatego może okazać się, że posiadane zasoby będą niewystarczające i konieczne będzie nabycie nowych umiejętności. Stąd niepewność to stan, który może generować lęk. 

Czuję lęk – co się ze mną dzieje?

W obszarze lęku nasze układy nerwowe działają wyjątkowo sprawnie. Ma to uzasadnienie z punktu widzenia przetrwania. Mechanizm ratujący życie musi być skuteczny, by reagować automatycznie, bez zastanowienia. Jednak problem w tym, że uruchamia się on nie tylko gdy niebezpieczeństwo istnieje realnie, ale także gdy jest tylko w naszych wyobrażeniach (a realnie go nie ma). 

Co się z nami dzieje, gdy przeżywamy lęk? Jego następstw doświadczamy na czterech płaszczyznach:

  • fizycznej – jakie są fizyczne objawy mojego lęku, jak odczuwam go w ciele?
  • poznawczej – jakie są moje myśli, gdy przeżywam lęk?
  • behawioralny – co robię, gdy doświadczam lęku?
  • emocjonalny – co czuję, gdy przeżywam lęk?

W sytuacji – rzeczywistego lub wyobrażonego – zagrożenia nasze ciało uruchamia automatycznie mechanizm przetrwania, by zmobilizować nas do reakcji. Dlatego odczuwamy różne doznania, które mogą różnić się w zależności od osoby. Najczęściej wymieniane są:

Lęku nie doświadczamy jednak tylko wyłącznie w ciele. Następstw doświadczamy też w aspekcie poznawczym, czyli dotyczącym myśli. Mogą one przybierać formę czarnych scenariuszy, przewidywania zagrożenia, katastrofizacji. Może też dojść do czasowego osłabienia koncentracji i pamięci.

A co robimy, gdy przeżywamy lęk? W obszarze behawioralnym, czyli dotyczącym zachowania – walczymy, unikamy, zastygamy w inny adaptacyjny sposób dążymy do poszukiwania bezpieczeństwa i wsparcia. Więcej na ten temat przeczytasz w kolejnym akapicie.

I na koniec obszar emocjonalny. Oto najczęściej wymieniane stany psychiczne, które towarzyszą lękowi.

3xF, czyli ewolucyjne reakcje na lęk

W sytuacji zagrożenia dowodzenie przejmuje autonomiczny układ nerwowy, który unerwia najważniejsze organy w ciele. Twórca teorii poliwagalnej dr Stephen Porges podzielił go na 3 części. Od tego, która będzie w danym momencie dominować, zależy nasza reakcja.

Zamrożenie (freeze)

Ewolucyjnie najstarsza i najbardziej prymitywna część autonomicznego układu nerwowego związana jest z częścią grzbietową nerwu błędnego. Odpowiada za zamrożenie (z ang. freeze). Można zaobserwować ją u gadów, korzystają z niej też ssaki. W momencie ataku zastygają – stają się bezwładne, “martwe”. Ta część odpowiada za wycofanie, brak aktywności, obniżony nastrój.

Walka / ucieczka (fight / flight)

Młodsza część powoduje reakcję walki(ang. fight) lub ucieczki(ang. flight), za którą odpowiada współczulna część autonomicznego układu nerwowego. To stan wysokiego pobudzenia, mobilizacji, gotowości do działania, w którym potrzeby fizjologiczne, takie jak sen czy jedzenie, schodzą na dalszy plan. 

Ciekawe jest, że organizm może sam przełączać się pomiędzy poszczególnymi częściami układu autonomicznego. Przykładem jest antylopa, która dostrzegła lwa. W pierwszym odruchu podejmuje ucieczkę. Gdy jednak orientuje się, że nie ma szans, zamiera. Jej funkcje życiowe zwalniają, a mięśnie tracą napięcie. Lwu trudno jest chwycić ją w zęby. W końcu drapieżnik rezygnuje – “martwy” łup nie jest dla niego atrakcyjny. Po wszystkim ocalała antylopa wraca do stada.

Włączyć ukojenie

Jest jednak jeszcze trzecia i najmłodsza ewolucyjnie część autonomicznego układu nerwowego, z którą związany jest  brzuszny odcinek nerwu błędnego. Część ta odpowiada za zaangażowanie, relacje społeczne, kreatywność i odprężenie. To stan, w którym szukamy wsparcia, opiekujemy się stresem, świadomie dajemy sobie sygnały, że jesteśmy bezpieczni. O tym, w jaki sposób to robić, przeczytacie w kwietniu na naszej stronie w rozmowie z naszym psychologiem Marleną Podborączyńską.

Lęk to naturalna i potrzebna część naszego życia. Czasem jednak może przynieść więcej kłopotów niż korzyści. Zwłaszcza, gdy długo przebywamy w sytuacji zamrożenia lub mobilizacji. Długotrwałe pobudzenie układu autonomicznego może prowadzić do zaburzeń lękowych, spadku odporności i wielu chorób czy dolegliwości somatycznych, a także do depresji. Gdy lęk dezorganizuje życie, utrudnia funkcjonowanie lub zaburza relacje, warto skonsultować się ze specjalistą.

Źródła:

A.T. Beck, D.A. Clark, Zaburzenia lękowe. Podręcznik z ćwiczeniami opartymi na terapii poznawczo-behawioralnej

dr Ewa Pragłowska, Jak radzić sobie z niepewnością i lękiem dotyczącym zagrożenia wojennego, Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS