Ewa Koralewska: Na pierwszy rzut oka terapia na dziennym oddziale psychiatrycznym może budzić obawy, niechęć czy wątpliwości pacjenta, który otrzymał taką propozycję wsparcia. Czym tak naprawdę jest dzienny oddział psychiatryczny i dla kogo może być pomocny?
dr Eugeniusz Kaima: Dzienny oddział psychiatryczny to przede wszystkim miejsce wsparcia, w którym pacjent może skorzystać z profesjonalnej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej bez konieczności całodobowej hospitalizacji. Terapia na oddziale odbywa się od poniedziałku do piątku, od rana do popołudnia, co pozwala na kontynuowanie swojej codziennej aktywności, obowiązków czy życia rodzinnego. Weekendy są zawsze wolne. Zachowujemy tutaj taką równowagę między leczeniem a normalnym życiem.
Z terapii na oddziale mogą skorzystać osoby w spektrum zaburzeń depresyjnych, lękowych oraz zaburzeń osobowości. Pacjentami oddziału mogą być także osoby chorujące na schizofrenię, jednak choroba powinna być w stanie remisji. Nie jest to natomiast forma pomocy dedykowana osobom, które znajdują się w ostrych stanach psychotycznych.
Czego dotyczą najczęstsze obawy pacjentów przed skorzystaniem z tej formy pomocy?
Głównie słowa “psychiatryczny”. Dla części osób oddział kojarzy się ze szpitalem psychiatrycznym. W ich rozumieniu oddział psychiatryczny to oddział psychiatryczny, nie ma znaczenia czy dzienny, czy całodobowy. Jest jednak zupełnie inaczej.
W rzeczywistości oddział dzienny to intensywna psychoterapia w naprawdę komfortowych warunkach, którą łączy się z normalnym życiem i aktywnościami. Jeśli jest potrzeba, to terapia jest dodatkowo wspomagana lekami. Wszystkie badania naukowe dowodzą, że połączenie psychoterapii i farmakoterapii jest najskuteczniejszą formą leczenia.
Pacjenci na początku są rzeczywiście pełni obaw i niepewności, jednak w trakcie i po zakończeniu terapii zwykle dziękują za to, że ich namówiliśmy.
Czym różni się oddział całodobowy od terapii na dziennym oddziale?
Jedną z największych korzyści jest możliwość prowadzenia normalnego życia. Nie wyciągamy pacjenta z jego środowiska – domu, rodziny, znajomych. Każdego dnia po terapii pacjent do nich wraca. Może normalnie funkcjonować, załatwiać swoje różne sprawy, spotkać się z bliskimi, mieć czas dla siebie.
Tym samym unikamy zjawiska, które nazywamy hospitalizmem. Mówimy o nim wtedy, gdy stan pacjenta pogarsza się z powodu samej tylko hospitalizacji. W momencie gdy pacjent przebywa przez kilka tygodni całodobowo w szpitalu, traci kontakt ze swoim dotychczasowym życiem. Znikają jego obowiązki, aktywności, znajomi. Po wyjściu ze szpitala jego stan może znacznie się pogorszyć w wyniku trudności z zaadaptowaniem się do zwykłego codziennego życia.
Poza tym w trakcie samego leczenia w szpitalu nie zawsze panują dobre warunki. Często ze względu na niewystarczającą bazę materialną, stosowane leczenie czy po prostu z powodu podejścia personelu. Dzienny oddział w Dormedzie różni się od przeciętnych oddziałów zamkniętych w szpitalach także i tym, że panuje tu przede wszystkim atmosfera szacunku i poczucia bezpieczeństwa, o którą dba zespół terapeutyczny.
Podsumowując, codzienne przychodzenie na oddział jest zdecydowanie mniej stresujące niż tradycyjna hospitalizacja w oddziale zamkniętym. A psychoterapia, jaką prowadzi się w ramach dziennego oddziału, często pozwala po prostu szybciej wrócić do pracy czy do innych obowiązków niż hospitalizacja.
Ważną korzyścią terapii na dziennym oddziale jest też szybki dostęp do leczenia i konsultacji z lekarzem psychiatrą.
Tak, to leczenie można rozpocząć bardzo szybko, średnio w ciągu jednego-dwóch tygodni. Dla porównania na wizytę u lekarza psychiatry w ramach Poradni Zdrowia Psychicznego trzeba poczekać ok. półtora miesiąca, tak więc na Dziennym Oddziale pomoc można otrzymać znacznie szybciej. A ponadto w trakcie leczenia lekarz jest dostępny, spotyka się z pacjentami regularnie. Można wtedy wdrożyć farmakoterapię, obserwować pacjenta, sprawnie wprowadzić korektę leczenia.
Pacjent także czuje się bezpieczniej, zwłaszcza w tej początkowej fazie przyjmowania leku, bo jest pod kontrolą lekarza. Jeżeli coś go niepokoi, szybko może to skonsultować z psychiatrą. Korzyścią jest też to, że leki są wydawane w oddziale przez osoby upoważnione i dla pacjenta są bezpłatne.
Wracając jeszcze do czasu oczekiwania, jeśli chodzi o psychoterapię, to w przypadku oddziału ten czas także jest znacznie krótszy niż w przypadku terapii indywidualnej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
Tak. Często pacjenci na początku leczenia przebywają w domu na zwolnieniu lekarskim, bo w pracy gorzej się czują. Przepisane leki jeszcze nie działają, bo na to trzeba poczekać ok. 3-4 tygodni. Pacjent jest więc w domu, często samotnie, a ponieważ ma dużo wolnego czasu, to myśli, mówiąc kolokwialnie, kłębią mu się w głowie.
Zatem, żeby ten czas oczekiwania na efekty leczenia był dla pacjenta w miarę komfortowy, to naprawdę warto przyjść na oddział i zacząć psychoterapię. Bo już coś się zacznie dziać w dobrą stronę. A rzeczywiście na rozpoczęcie psychoterapii indywidualnej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia czeka się długo, bo ok. 2 miesięcy.
Jak długo trwa terapia na dziennym oddziale?
Jest to 8 tygodni, w trakcie których pacjent przychodzi na oddział codziennie, od poniedziałku do piątku i jest na nim od rana do popołudnia. To czas wystarczający, żeby się zaadaptować w grupie, dojść do pewnej stabilizacji i poprawy stanu. Jeśli przed lub w trakcie terapii na oddziale wdrażamy farmakoterapię, to ona też potrzebuje kilku tygodni, aby zacząć działać. A zatem do czasu, aż pojawią się pierwsze efekty leczenia, pacjent jest otoczony opieką psychologów i psychoterapeutów.
Na okres terapii pacjent może także otrzymać zwolnienie lekarskie.
Tak. I jest ono płatne na normalnych zasadach, czyli 100% jeśli pacjentka jest w ciąży, a 80% w pozostałych przypadkach. Pacjenci często także pytają, czy pracodawca dowie się, z jakiego powodu wystawiono L4. Odpowiedź brzmi: nie, pracodawca nie widzi kodu na zwolnieniu lekarskim.
Często po 8 tygodniach na oddziale stan pacjenta poprawia się i jest stabilny na tyle, że może wrócić już do pracy, ale nie ma przeszkód, aby kontynuował terapię podtrzymującą w naszej Poradni Zdrowia Psychicznego.
A jeśli po zakończeniu 8-tygodniowego leczenia na dziennym oddziale pacjent chciałby ponownie z niego skorzystać?
Jak najbardziej jest taka możliwość. Według wymogów Narodowego Funduszu Zdrowia musi tylko minąć co najmniej 2 tygodnie od zakończenia poprzedniego leczenia.
Jakie warunki muszą być spełnione, żeby pacjent został przyjęty na oddział?
Pacjent, który chce skorzystać z naszej terapii, musi mieć skierowanie. Może je wystawić dowolny lekarz psychiatra lub lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Z tym skierowaniem wystarczy zadzwonić do nas lub przyjść do rejestracji. Aby skorzystać z oferty oddziału, konieczne będzie okazanie w rejestracji dowodu osobistego oraz odbycie konsultacji wstępnej kwalifikującej na oddział z kierowniczką naszego oddziału, psycholożką i psychoterapeutką Karoliną Szczerbińską.
Jak wygląda plan dnia na dziennym oddziale psychiatrycznym?
Każdy dzień jest dobrze zaplanowany. Pacjent przychodzi rano i bierze udział w różnych, dopasowanych do jego potrzeb, terapiach. Są sesje psychoterapii indywidualnej oraz grupowej w małych grupach, zajęcia psychoedukacyjne, treningi relaksacyjne, treningi umiejętności społecznych, a także terapia zajęciowa, poświęcona różnego typu aktywnościom: artystycznym, ruchowym, wyjściom na spacery czy wycieczki.
Czy pacjenci obawiają się także samej terapii grupowej?
Tak, bywa, że ta forma terapii wzbudza pewien rodzaj lęku. Jednak ma ona wiele korzyści, których pacjent nie otrzyma w terapii indywidualnej. Grupa jest rodzajem lustra, które nam pokazuje sposób funkcjonowania pacjenta w relacjach z innymi ludźmi. Pacjent może zobaczyć u siebie pewne schematy myślenia i działania i popracować jednocześnie nad rozwojem umiejętności takiego bycia z ludźmi, które będą służyły i jemu i tym relacjom, które tworzy.
W grupie pojawia się także dynamika, w której pacjent przyjmuje różne role. One mogą się zmieniać w miarę upływu czasu. Na początku może być bierny, ale z czasem staje się bardziej aktywny. Nawet jeśli początkowo przyjmuje pasywną postawę, może wiele zyskać, lepiej rozumiejąc siebie, na podstawie tego, co mówią inni.
Kolejną korzyścią jest wsparcie i empatia, które płyną od grupy. Często mamy poczucie, że nasze problemy są wyjątkowe, że coś z nami jest nie tak, co może prowadzić do psychicznego obciążenia. W trakcie terapii grupowej uświadamiamy sobie, że inni również borykają się z podobnymi trudnościami. Kiedy dostrzegamy, że nie jesteśmy sami w swoich problemach, odczuwamy prawdziwą ulgę. Słuchanie o tym od terapeuty jest czymś zupełnie innym niż bezpośrednie doświadczenie zrozumienia i wsparcia od innych ludzi w grupie.
Ostatnią, istotną korzyścią terapii grupowej jest rozwój umiejętności społecznych i interpersonalnych. Z czasem zmniejsza się poziom wstydu związanego z mówieniem o swoich problemach.
Obawy przed terapią są dość naturalne, jednak życzliwa atmosfera na oddziale, obniżają ten poziom lęku.
Tak, i w placówkach publicznych nie zawsze można się z tym spotkać, a na Dziennym Oddziale Psychiatrycznym w Dormedzie zespół terapeutyczny naprawdę podchodzi do pacjentów bardzo życzliwie, przyjaźnie i empatycznie. Warunki na miejscu, a także poziom i skuteczność psychoterapii także są bardzo wysokie.
Dr Eugeniusz Kaima – psychiatra z 8-letnim doświadczeniem. Kształcił się w Grodzieńskim Państwowym Uniwersytecie Medycznym w Białorusi, na Wydziale Lekarskim (Białoruś). Specjalizację zrealizował w Grodzieńskim Obwodowym Centrum Klinicznym. Pracuje zarówno z dziećmi i młodzieżą, jak i z dorosłymi. Swoją pracę wykonuje na podstawie najnowszych zaleceń w psychiatrii (NICE, APA, WFSBP, UPtoDate).